Dzisiejszy przepis moja córka przywiozła z akademika, gdzie dzieliła kuchię z koleżanką z Bangladeszu. Koleżanka ta nie tylko świetnie gotowała, ale też chętnie użyczała córce swoje zapasy kurkumy i szerokiej wiedzy kulinarnej. Zapraszam Was więc w aromatyczną podróż do Azji południowo-wschodniej!
- dwie cebule
- 4 ząbki czosnku
- dwa ziemniaki
- dwie marchewki
- mały bakłażan
- puszka mleka kokosowego
- puszka krojonych pomidorów (ew. trzy duże pomidory)
- łyżeczka mielonego kminku
- łyżeczka słodkiej papryki
- łyżeczka mielonej kolendy
- łyżeczka kurkumy
- łyżeczka curry
- pół łyżeczki pieprzu cayenne
- łyżeczka nasion gorczycy
- sól
- pieprz
- dwie łyżki oleju
W pierwszej kolejności na patelnię wlać olej i wszystkie aromatyczne przyprawy - kminek, paprykę, kolendrę, kurkumę, curry i cayenne. Przyprawy podgrzewać przez kilka minut na wysokim ogniu, po czym zmniejszyć ogień i dodać nasiona gorczycy. W międzyczasie obrać i pokroić cebulę i czosnek, marchewkę, ziemniaki i bakłażana w kostkę. Bakłażana można posolić i odstawić na pół godziny, żeby wypuścił goryczkę, ale nie jest to konieczne.
Kiedy gorczyca zacznie "strzelać", dodać cebulę i z powrotem zwiększyć ogień. Kiedy cebula zmięknie dodać czosnek, ziemniaki, marchewkę i bakłażana. Wszystko dusić przez kilka minut z przyprawami, dodać sól i pieprz. Następnie dodać puszkę krojonych pomidorów i dusić na średnim ogniu przez około 10 minut, po czym dodać też mleko kokosowe i dusić aż ziemniaki będą miękkie.
Podawać na ciepło, z dzikim ryżem albo ulubioną kaszą.